22 stycznia 2015

Sfery życia w jakich funkcjonuję - czy mamy prawo narzekać? (...i dlaczego nie?)

Niedawno pisałam o realizowaniu celów, zarówno tych krótkoterminowych jak i tych z dłuższym czasem realizacji. Dzisiaj trochę się cofniemy, zastanowimy się nad naszym życiem, czy wszystko działa jak powinno, czy jak byśmy chcieli, czy nad czymś powinniśmy popracować. Bardzo bym chciała, aby po przeczytaniu tego postu, każda/y z was odczuł konieczność zweryfikowania celów jakie zapisaliście kilka dni temu (bo przecież każdy z was to zrobił, prawda? :)
Nasze życie można podzielić na kilka obszarów.
  1. Moje zdrowie i sprawność fizyczna.
  2. Moja rodzina i przyjaciele.
  3. Mój partner/ małżonek.
  4. Otoczenie, w którym żyję
  5. Moje finanse.
  6. Moja kariera zawodowa.
  7. Mój rozwój osobisty.
  8. Mój czas wolny.
Zapraszam Cię teraz do narysowania na kartce wielkości A4 koła, i podzielenia go na 8 części, albo do podzielenia po prostu całej tej kartki, zależy czy lubisz dużo pisać wokół głównego hasła ;) Teraz jak już masz 8 mniej więcej równych części prostokąta lub koła, to przypisz każdej z nich jedna sferę swojego życia. Podobnie jak na zdjęciach:























Następnie zaznacz w ilu procentach jesteś zadowolona/y z poszczególnych sfer. Zakładamy, że każdy „trójkąt” to 100%, jak na poniższym przykładzie:



Pierwsze 3 sfery są jasne, natomiast jeśli chodzi o 4, czyli otoczenie, to może do tego zaliczać się to gdzie mieszkasz, czy czujesz się czysto, bezpiecznie, nawet to czy jesteś zadowolona/y z fotela, krzesła, kanapy na których siedzisz, czy masz tapety, a przydałoby się położyć gładzie i pomalować czy odwrotnie. 
 Czy mieszkasz z rodzicami, sam, z teściami... Tu wrzucamy wszystko to co decyduje o Twoim komforcie życia.
Sfery finansów i kariery nie łączymy celowo, ponieważ są osoby, które robią zawrotną karierę, ale tak gospodarują środkami finansowymi, że nie starcza „do pierwszego”. Ale są też osoby, z niewielkimi dochodami, które jednak są zadowolone z życia, z pracy, albo też dzięki spadkowi, dobrym inwestycjom, 
czy zamożności współmałżonka nie mają potrzeby tzw. „robienia” kariery i żyją na wystarczającym poziomie.
Do sfery rozwoju osobistego zaliczamy szkołę, studia, ważne dla nas kursy (nie zawsze związane z pracą), literaturę czy prasę, którą czytamy, ale do tego obszaru również wchodzi nasz rozwój duchowy, poznawanie siebie, przekraczanie siebie, przełamywanie swoich wewnętrznych barier.



Do graficznego przedstawienia sfer życia koniecznie użyj mazaków albo kredek, abyś dobrze widział/a obszary z których jesteś zadowolony/a i te nad którymi chcesz popracować. Kolory są potrzebne, bo dla ponad 70% ludzi wzrok jest wiodącym kanałem modalnym, czyli głównym, najłatwiej przyswajalnym źródłem informacji 
o świecie. Jak już zaznaczysz kolorami sfery i dopiszesz % zadowolenia, to otwórz swój zeszyt do realizacji celów (pisałam o nim w poście Cele jakie stawia przed nami życie - jak je osiągnąć?), albo weź kolejną czystą kartkę i zapisz swoje refleksje na temat tego co widzisz. Ale uwaga! Opisz to nie myśląc że autorem rysunku jesteś Ty, tylko ktoś inny. Np: „Z tego co widzę wnioskuję, że osoba ta ma dobrą pracę, bo robi karierę ale nie ma czasu wolnego. Ważna jest dla niego żona ale nie jest zadowolony z rozwoju osobistego....”  

Aby łatwiej było nam analizować nasze bohomazy uporządkujmy je w formę odpowiedzi na pytania:
- co widzisz? Co jest najważniejsze dla autora grafiki? Z jakiego obszaru jest najbardziej zadowolony a z jakiego najmniej? Jak myślisz dlaczego? (i tu możemy puścić wodze fantazji
i coś pozmyślać :P ) Jeśli miałbyś temu komuś coś doradzić w sprawie poprawy zadowolenia
z życia, to od czego według Ciebie należałoby zacząć? Zapisz wszystko, nawet najbardziej absurdalne odpowiedzi.


Teraz wracamy w analizie naszego życia do myślenia o nas samych. Czy graficzny obraz sfer życia współgra z wartościami, jakie wyznajemy? Czy jest coś co jest sprzeczne? Czy wszystko się zgadza? Które z obszarów są wzajemnie powiązane? Które bezpośrednio wpływają na siebie? Który obszar wpływa w znaczącym stopniu na pozostałe? Czy to finanse, rozwój osobisty, wiara, relacja z małżonkiem, czy jeszcze inny? ZAPISZ TO i przeczytaj na głos! Tak, przeczytaj, niech Twój mózg nie tylko widzi to, ale również usłyszy. Co teraz czujesz? Jakie emocje Ci towarzyszą?

Pamiętam, że jak pierwszy raz rysowałam Koło życia, to poczułam niepokój, że coś jest nie tak, że mimo wysiłku i starań nie panuję nad wieloma obszarami życia. Brak stabilności i poczucia bezpieczeństwa w związku z tym odkryciem towarzyszył mi jeszcze potem przez jakiś czas. Jednak po kilku tygodniach pracy nad realizacją celów, nad współgraniem sfer życia, powrócił spokój i zadowolenie z tego co osiągam, co naprawiam w sobie.



Teraz proszę o zastanowienia się nad tym, który obszar jest najsłabszy u Ciebie, nad czym popracujesz na początek, aby reszta obszarów też zaczęła sprawiać Ci więcej satysfakcji. Jak myślisz co poczujesz jak to osiągniesz? Jakie emocje wtedy będą Ci towarzyszyły? 

ZAPISZ to i przeczytaj!

A więc do dzieła: zapisujemy pierwsze 3 czynności, które musimy w tym tygodniu wykonać, aby zwiększyć poziom zadowolenia z kluczowego obszaru! No tak, teraz a nie za tydzień czy miesiąc lub „kiedyś tam”. Bo jeśli zmierzasz „dokądkolwiek”, to dotrzesz do „gdziekolwiek” „kiedyś tam”. A przecież jesteśmy powołani do szczęścia, do realizacji siebie, do miłości siebie. Jeżeli kochamy siebie, to będziemy dążyć do szczęścia i zadowolenia
z każdego obszaru naszego życia!!!


Cieszę się, że nam się udało (tak, ja też to ćwiczenie wykonuje dla siebie!) odpowiedzialnie podejść do naszego życia. Bo jeśli nie pracujemy nad sobą nad naszym szczęściem, to jakim prawem później narzekamy, skoro nic nie robimy aby to zmienić? W kolejnych postach wciąż będziemy się skupiać nad celami, planowaniem i sferami życia. Zapraszam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz